Id kategorii - 73
Itemid - 191
view - article
id - 286
referer -
uri - /dodatki-do-ywnoci/glutaminian-sodu-a-za-smacznie
boś

ZOBACZ

Programy
i kampanie Fundacji

WSZYSTKIE TREŚCI NA PORTALU POWSTAJĄ WE WSPÓŁPRACY Z WIODĄCYMI OŚRODKAMI NAUKOWO-BADAWCZYMI

pointer_zobaczZdrowo jem, więcej wiem!
projekt edukacyjny

pointer_zobaczPostaw na słońce
konkurs badawczy

pointer zobaczTradycyjny sad
konkurs grantowy

pointer zobaczFilmeko
konkurs filmowy

pointer zobaczAkademia Fundacji BOŚ
konkurs grantowy

Więcej…

Aktualna kampania

PG baner strona APZ

Piramida zdrowego
żywienia

Zobacz co kryje się pod każdym
piętrem piramidy

boś

Postaw na Słońce

PNS 7 logo

Proszę zarejestrować się w serwisie przed zapiseaniem się na listę wysyłkową.
No account yet? Register

Glutaminian sodu: aż za smacznie

glutaminian-sodu-az-za-smacznie

 

 

mgr inż. Joanna Jaczewska-Schuetz
Instytut Żywności i Żywienia

Stosowany w przemyśle spożywczym od wielu lat, w naszych kuchniach dodawany do wszelkich potraw - łatwo i tanio wzmacnia ich smak oraz zapach, składnik mieszanek przyprawowych do wszystkiego. Dzięki niemu papka z soi uchodzi za pasztet z dziczyzny. Wieeeelki karierowicz i… czarny charakter! Jego nadmierne spożycie, zwłaszcza przez dzieci, może być niebezpieczne dla zdrowia i wypacza prawidłowe nawyki żywieniowe.

 

Rosołowy smak

Glutaminian sodu to niezwykle atrakcyjny dodatek do potraw: tani, ma charakterystyczny słodkawo-słony rosołowy smak, łatwo się rozpuszcza i skutecznie zwiększa atrakcyjność wywarów mięsno-warzywnych oraz niektórych przypraw roślinnych. Właściwości te powodują, że jest chętnie używany do produkcji koncentratów obiadowych, zup, sosów, mieszanek przyprawowych, większości wyrobów garmażeryjnych i potraw mięsnych, a nawet surówek. Nic dziwnego, że kucharkom i kucharzom trudno się oprzeć pokusie dodawania go w nadmiernej ilości do potraw w restauracjach, barach i, o zgrozo, także w stołówkach szkolnych. To właśnie dzięki niemu w tych przybytkach zbiorowego żywienia tak wiele potraw ma identyczny smak.

Lepsze jest wrogiem dobrego

Poprawianie smaku za pomocą składników chemicznych bazuje na teorii, że człowiek odczuwa oprócz czterech podstawowych smaków: kwaśnego, słonego, słodkiego i gorzkiego, jeszcze piąty – tzw. umami – słodki, ale inny od słodkiego standardowego. Dodatkiem nadającym żywności taki właśnie omamiający smak jest glutaminian sodu, nazywany często „najlepszym przyjacielem kucharza”. Pomaga on również pozbyć się zapasów zalegającego w lodówce nadmiaru jedzenia, bo w sposób niekontrolowany pobudza zmysł smaku, wydzielanie śliny i zwiększa łaknienie.

Niebezpieczny, podstępny, deprawujący

Stosowanie glutaminianu sodu w nadmiernych ilościach może być szkodliwe dla zdrowia. Zawiera on sporo sodu, który zatrzymuje wodę w organizmie, uszkadza nerki i wywołuje nadciśnienie. Jest też podstępny, bo człowiek wobec niego jest bezbronny: nie ma naturalnej granicy smakowej, zapobiegającej jego przedawkowaniu (w przypadku soli czy pieprzu przedawkowanie jest niemożliwe). Szczególnie deprawujący jest dla dzieci, bo zniekształcając naturalny smak potrawy, przyzwyczaja je do „podrasowanego” smaku. Powoduje to nadmierne spożycie i w konsekwencji prowadzi do nadwagi i otyłości.

Odwyk i abstynencja

Przyzwyczajanie dziecka do potraw z glutaminianem sodu najczęściej spowodowane jest złymi nawykami rodziców, którzy nie zwracając uwagi na skład mieszanek przyprawowych dodają je do potraw. Pozostaje jeszcze jeden problem a mianowicie spożywanie przez dzieci produktów wysoko przetworzonych (chipsów, zupek w proszku, gotowych sosów, konserw, itp.), które także mogą zawierać ten polepszacz smaku. Należy pamiętać, że nawyki żywieniowe dzieci kształtujemy my sami. Nie przyzwyczajajmy dzieci, że dobre to znaczy słone, zachęcajmy raczej do spożywania  produktów o naturalnym smaku, używajmy przypraw ziołowych a nasze dziecko na pewno zasmakuje w tych doznaniach kulinarnych.

Kalkulator zdrowia dziecka

Kalkulator zdrowia dziecka

Diety w rytmie fit
Higieniczna Kuchnia - W Polsce wciąż wolimy jadać w domu niż na mieście. Być może dlatego, że wyjście do restauracji traktujemy jako coś specjalnego i rezerwujemy na szczególne okazje. A może dlatego, że boimy się żywności niewiadomego pochodzenia i zatruć pokarmowych? Jednak musimy zdawać sobie sprawę, że większe niebezpieczeństwo zatrucia czyha na nas we własnej kuchni!